Talmud w Korei jest lekturą bardzo popularną. Wszyscy Koreańczyczy wokół mnie, włączając w to PWY, zaznajomieni są przynajmniej z niektórymi jego fragmentami. Koreańczycy mają bardzo wysokie zdanie o Żydach – podziwiają ich za smykałkę do mnożenia pieniędzy, ale też i zazdroszczą licznych Nagród Nobla (ponad 20% wszystkich nagród zostało zdobytych przez ludzi żydowskiego pochodzenia mimo że ich odsetek w światowej populacji to jedyne 0.2%). Talmud również przyjął się w Korei z innego powodu – specyficzne pojmowanie roli edukacji i rodziny w judaizmie jest bardzo bliskie fundamentom nauk Konfucjusza. Stąd przy studiowaniu ksiąg Talmudu Koreańczycy nie odczuwają kulturowego „zgrzytu”, jak to może mieć miejsce w przypadku studiowania Biblii, czy Koranu. Trzeba też podkreślić, że czytanie Talmudu ma charakter wyłącznie świecki (w Korei dominuje chrześcijaństwo i buddyzm) i służy przede wszystkim zgłębieniu mądrości, a co za tym idzie – tajemnicy sukcesów Żydów.
PWY, jak sam stwierdził, był pod ogromnym wrażeniem „Kupca Weneckiego” Szekspira. W szczególności zaintrygował go tok myślenia głównego bohatera, który zarabia na życie udzielaniem wysokooprocentowanych pożyczek. Przebiegły Shylock, bo pod takim imieniem występuje żydowski kupiec, godzi się na użyczenie nieoprocentowanego kredytu swojemu konkurentowi (który jest bogobojnym chrześcijaninem) pod warunkiem, że ten odda mu funt swojego ciała w przypadku niemożności terminowego spłacenia długu. Opowieść ta ma charakter antyżydowski (stworzona została pod publikę XVI-wiecznej, antysemickiej Anglii) i taki właśnie wywołała wydźwięk w Japonii, kiedy to w XIX wieku na tamtejszym rynku ukazał się pierwszy przekład dzieła. Skończyło się to falą antyżydowskich nastrojów mimo że w kraju tym Żydów prawie w ogóle nie było.
Skrzywiony wizerunek Żyda w Japonii próbował poniekąd zmienić rabin Marvin Tokayer, który w latach 70-tych przetłumaczył co przystępniejsze kulturowo części Talmudu na język japoński. O ile w Japonii tłumaczenie to przeszło bez echa to kolejne tłumaczenie z japońskiego na koreański i jego publikacja w Korei zakończyły się ogromnym sukcesem. Stąd Talmud w Korei, ten czytany na co dzień dzieciom do snu, to tak naprawdę nic więcej niż krótkie, wybrane i kulturowo zaadaptowane przypowieści, a nie kilkutomowy oryginał, jak insynuują to obiegowo powtarzane informacje w Internecie.
Koreańska wersja obiegowego, szeroko czytanego Talmudu. Po lewej: ilustracja do opowieści o królu Salomonie. (Źródło: raisingwings.wordpress.com) |
Wydanie komiksowe Talmudu dla dzieci. |
Na tym jednak nieporozumień związanych z pozycją Talmudu w koreańskim społeczeństwie jeszcze nie koniec. W marcu 2011 świat obiegła piorunująca wiadomość: Korea jest pierwszym krajem na świecie (oprócz Izraela), gdzie Talmud został wprowadzony do szkolnej listy lektur obowiązkowych. Wniosek ten został wysnuty na podstawie dosyć niefortunnej wypowiedzi Ambasadora Korei w Izraelu p. Ma
Young Sam, przytoczonej w języku angielskim przez izraelską agencję YNET:
„Nas zawsze głęboko intrygowały osiągnięcia Żydów. Społeczność żydowska ma bardzo
wysoki odsetek laureatów Nagrody Nobla w wielu dziedzinach: literatury, nauki i
ekonomii. To imponujące osiągnięcia. Próbowaliśmy zrozumieć dlaczego wszyscy Żydzi
są tacy genialni? Jak to możliwe, że to właśnie oni – częściej niż jakikolwiek inny naród – są w stanie dojść do tak spektakularnych wyników? Dlaczego
Żydzi są tacy inteligentni? I doszliśmy do wniosku, że tajemnica leży w
studiowaniu Talmudu. Żydzi studiują Talmud w młodym wieku i to pomaga im,
naszym zdaniem, rozwijać zdolności umysłowe. To spostrzeżenie kazało nam
nauczać Talmudu również nasze dzieci. Postanowiliśmy, że jeśli nasze dzieci
będą uczyły się Talmudu to i one staną się geniuszami tak jak Żydzi i
włączyliśmy naukę Talmudu do obowiązkowego programu szkolnego”.
Mimo że Ambasada Korei w Izraelu oficjalnie sprostowała powyższą wypowiedź, a agencja YNET wypuściła mocno skorygowany artykuł w grudniu 2011 roku, główne portale (nawet polskojęzyczna Wikipedia) ciągle
podają, że „Korea Południowa jest jedynym krajem na świecie (za wyjątkiem Izraela), w którym Talmud jest lekturą obowiązkową w szkołach publicznych”.
Jest to tym bardziej zabawne, że w koreańskim systemie edukacji nie ma czegoś
takiego jak „lektura obowiązkowa”. Koreańskie Mnisterstwo Edukacji, Nauki i
Technologii co roku publikuje „kategorie” książek, które należy uczniom
zaooferować, ale ostateczny wybór literatury należy wyłącznie do nauczyciela prowadzącego. Sam pomysł, że kilkunastoletnie dzieci studiują opasłe
tomy Talmudu jest też chyba trochę niedorzeczny, nawet w przypadku tak zwariowanego na
punkcie edukacji kraju jak Korea... Na pewno jednak taki stan rozumienia rzeczy jest wygodny i dla Korei i dla Izraela. Dla Korei - bo wizja koreańskiej matki czytającej swojemu dziecku na dobranoc kolejny tom Talmudu musi wzbudzać szacunek (jeżeli nie popłoch) wśród światowej społeczności; dla Izraela - bo w ten sposób promuje on swoją spuściznę jako niezależny i uniwersalny kanon, który może być z powodzeniem wdrażany przez inne, nawet odległe kulturowo kraje...
___________________________
UPDATE: W ciągu kilku godzin po mojej interwencji cytowana wzmianka o Talmudzie jako lekturze obowiązkowej w Korei została z polskiej Wikipedii usunięta.
Pierwszy raz słyszę o Talmudzie. Dzięki Pani zagłębię się w tą sprawę...
OdpowiedzUsuńTak na marginesie - chciałam powiedzieć, że nie wyświetlają się zdjęcia (te z ukośnymi podpisami)... z tej notki jak i z poprzednich... Czy wie Pani coś o tym?
Dziękuje za informację o zdjęciach. Będę musiała zbadać sprawę bo u mnie wszystko wyświetla się bez problemu. Ktoś jeszcze ma taki sam problem?
UsuńNapisane przez antysemitę
UsuńTak. Przypuszczalnie odsyłacze do tych obrazków skierowane są do Twojego konta google, do którego my nie mamy dostępu.
OdpowiedzUsuńZzZ
Jakieś podpowiedzi jak to poprawić?
UsuńWygląda na to, że linki są skopiowane z emaila z Gmaila. Najlepiej umieścić bezpośrednie linki do bloga, ew. przegrać zdjęcia na własny serwer (na wypadek gdyby zostały skasowane w źródłowym blogu).
UsuńJa też nie widzę obrazków :(
OdpowiedzUsuńJa również.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ze słonecznej Polski
Teraz chyba powinno być wszystko w porządku... Zdjęcia są chyba już widoczne?
OdpowiedzUsuńSą widoczne!
OdpowiedzUsuńBardo interesujący tekst. Nie można zapominać, że tak samo jak w Talmudzie, tak i w Biblii czy Koranie pełno jest mądrych opowieści, które warto znać. Według mnie szum wokół całej sprawy zrobił się tylko dlatego, że powiązana jest ona z religią. Gdyby założyć, że np. historia Króla Salomona jest - dajmy na to - klechdą domową, nikt by nie zwrócił uwagi na to kto, gdzie i komu ją czyta/opowiada.
Chrześcijaństwo, a nie chrześcijanizm...
OdpowiedzUsuńPoprawiam i dziękuję za uwagę.
Usuńhttp://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=8134
Czy istnieje gdzieś Talmud w polskiej wersji językowej chętnie bym poczytał :) ?
OdpowiedzUsuńWystarczy poszukać w google:
Usuń1. http://pardes.pl/sklep/talmud-babilonski.html
2. http://merlin.pl/Talmud_Abraham-Cohen/browse/product/1,38755.html#fullinfo
Pozwoliłem sobie skopiować Pani link na mój FB - ciekawostka warta uwagi.
OdpowiedzUsuńZdrowych i Pogodnych Świąt. Oraz Happy New Year.
Dziękuję i również życzę radosnych Świąt i wspaniałego Nowego Roku. :)
Usuń