Wyspa Samosir nad Jeziorem Tobe


Poniedziałek, 24 maja 2004 (Z plecakiem przez Azję)
Tuk Tuk na Wyspie Samosir nad jeziorem Toba (Danau Toba) (Sumatra) / Indonezja


Gdy rano niewyspana (po kolejnych nocnych wrzaskach muzulmanow z pobliskiego meczetu) otworzylam drzwi Iwan juz tam byl. Znowu poczulam trwoge. Odprowadzajac mnie do autobusu oznajmil, ze ma przy sobie pieniadze i ze pojedzie ze mna. Malo nie zemdlalam. Stanowczo powiedzialam mu, zeby zostal. 

Bardzo przykro bylo mi sie z nim zegnac, bo widzialam, ze moja grzecznosc wzial za cos wiecej. W rezultacie sprawilam mu bol. Nie rozumiem, dlaczego wpadam w ten sam schemat z ludzmi, ktorzy po prostu nie moga byc moimi partnerami. Nie flirtuje przeciez, nie staram sie byc powabna... Jedyne co robie, to okazuje zrozumienie i slucham. Czy naprawde wystarczy zadawac wlasciwe pytania, zeby mezczyzni wariowali? Ci biedniejsi, ktorym wnetrze to jedyne, co pozostalo? Nie chce byc ostrozna w okazywaniu dobroci. Ale chyba nie mam wyboru.

Do Parapat dojechalismy w rytmie reggae po 4 godzinach. Juz z daleka widzialam, ze to bedzie niesamowite miejsce. Niezwykle kretymi drogami staczalismy sie z intensywnie zielonych gor, podziwiajac najwieksze jezioro w Azji poludniowowschodniej. 100 000 lat temu miala tutaj miejsce erupcja wulkanu, ktory zawalil sie pod wlasnym ciezarem. Tak powsala Samosir Island (o wielkosci prawie Singapuru) i Jezioro Toba, majace w niektorych miejscach 450m glebokosci!

Z uroczego Parapat poplynelam lodka do miejscowosci Tuk Tuk na Samosir Island. Pogoda przednia, przyjemny chlodek, mala wilgotnosc, lekka bryza. Skusilam sie na propozycje jednego z naganiaczy. Pokazal mi zdjecia, zachecil polowa tego, co placilam zazwyczaj w Indonezji oraz ciepla woda. Cos mnie tknelo, zeby sie zapytac, czy jest w tym hotelu jakis obcokrajowiec. Tak, Kanadyjczyk. A ile jeszcze zostanie? Kilka dni... potem jedzie do Bukit Tingi... Hmm... Tak jak ja.

Okazalo sie, ze dokonalam trafnego wyboru. Pokoik okazal sie schludnym miejscem z balkonem wychodzacym na jezioro znajdujace sie w odleglosci 10m oraz z ogromnym oknem. Czulam sie jak dziecko dostajace wymarzony prezent pod choinke. Nawet teraz, kiedy pisze te notke w zeszycie, slysze fale rozbijajace sie o brzeg... Dawno nie bylam tak zrelaksowana.

Widok z mojego pokoju na Jezioro Toba (Danau Toba)

Spotkalam Kanadyjczyka. Mimo ze bardzo przystojny nic nie drgnelo. Wiedzialam jakos tak z siebie, ze jutro bedzie chcial okrazyc wyspe tak, jak ja. Tutaj moja intuicja nie zawiodla.

Po obiedzie udalam sie na spacer. Wyspa jest przecudowna. Ilosc turstow znikoma, swieze powietrze, kochana cisza, bawiace sie dzieciaki, ludzie pracujacy w polu (mlodziency tutaj maja przecudowne ciala), slonce, zapachy, spokoj. Idealne miejsce na spedzenie starosci. Poczulam sie cudownie.

Tak wygląda kwiat bananowca

Tradycyjny dom na Sumatrze

Lokalny artysta i jego wyroby z drewna

Przyszlam do pokoiku, otworzylam piwko i spedzilam wieczor na balkonie. Widzialam, jak robi sie ciemno, jak rybacy w canoe wracaja z lowow, jak ludzie kapia sie przez pojsciem spac. I ten szum fal... I ta bloga cisza... I brak ludzi... I cudowne gory... Nagle w oddali ciemnosc rozswietlily zolto-pomaranczowe blyskawice. Burza w jednej z dolin. Odglosy, ktore mnie dochodzily przypominaly dalekie dzwieki wojny. na szczescie to tylko cieple chmury zmagaly sie z zimnymi.

Potem wzielam prysznic. Pierwszy raz od kilkunastu dni w cieplej wodzie. Trudno opisac, co czulam. Chyba totalna blogosc i oczyszczenie. To dobre uczucie docenic na pozor tak mala rzecz.

A teraz pojde spac sluchajac szmeru wody.

Mysle, ze zostane tutaj troche dluzej...



1 komentarz :

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...