Oj, gorąco straszliwie. Przedwczoraj na Jeju zanotowano najwyższą temperaturę w przeciągu ostatnich siedemdziesięciu paru lat - prawie 37 stopni Celcjusza. W Seulu nie lepiej, bo dzień w dzień (i, co gorsze, noc w noc) temperatury utrzymują się na poziomie powyżej 30 stopni. Niby nic, ale w połączeniu z ogromną wilgotnością, buchającymi gorącem samochodami, hukiem miasta i zanieczyszczeniem powietrza, naprawdę za przyjemnie nie jest.
Pewnie to też kwestia mojego brzuchola, a co za tym idzie ociężałości spowodowanej przyrostem wagi, spuchniętych nóg, uderzeń gorąca i osłabionego samopoczucia z powodu niewyspania. Z tego wszystkiego już nawet kupiłam sobie jakąś kieckę, co by przewiewniej było, a ja przecież to zawsze tylko w spodniach. Sukienka grzechocze mi między nogami zabezpieczeniem antykradzieżowym, ale nawet to mi nie przeszkadza. Sprzedawczyni, też pewnie z powodu upału, zapomniała mi gadżet odczepić, a ja z rana nie byłam go w stanie pokonać nawet młotkiem. Paragon wyrzuciłam...
No właśnie ten brzuchol... Pamiętam lipiec zeszłego roku bardzo dokładnie, bo z jakiegoś powodu byłam pewna, że już zaszłam w ciążę, a tutaj podróż służbowa, ciąg dłuższych i krótszych lotów, służbowe i mniej służbowe kolacje (alkohol!), weekendowe plany podróżnicze po wytęsknionej Europie... Testy robiłam co najmniej dwa razy dziennie i za każdym razem nie mogłam uwierzyć jednemu paskowi. Zdziwienie i zawód. Podróż za to wspaniała - poniżej kilka okruchów z tamego okresu, tak jak je zanotowałam na fanpage'u "W Korei i nie tylko".
1 lipca 2014
To sobie znowu pośpiewałam byłam.
3 lipca 2014
Koreańskie poczucie humoru - ekspozycja przed pubem oferującym pieczonego kurczaka. ˋ﹏ˊ
4 lipca 2014
Koreański billiard.
4 lipca 2014
No właśnie... Jak tu nie zachwycać się Skandynawią?
No właśnie... Jak tu nie zachwycać się Skandynawią?
Posted by W Korei i nie tylko on Thursday, July 3, 2014
5 lipca 2014
Kilka słów dla Radiowej Czwórki. O tym jak znalazłam się w Korei i czym się tutaj zajmuję.
Kilka słów dla Radiowej Czwórki. O tym jak znalazłam się w Korei i czym się tutaj zajmuję.
7 lipca 2014
Tydzień w podróży służbowej, ale i wolny weekend. Pierwsze kilka dni - Oslo i okolice. Spacery w każdej wolnej chwili, a przed wylotem do Amsterdamu mini cruise po zatoce i odwiedziny półwyspu Bygdoy. Miejsce czarujące, a czasu do zwiedzania dużo, bo jasno prawie do pierwszej w nocy.
Tydzień w podróży służbowej, ale i wolny weekend. Pierwsze kilka dni - Oslo i okolice. Spacery w każdej wolnej chwili, a przed wylotem do Amsterdamu mini cruise po zatoce i odwiedziny półwyspu Bygdoy. Miejsce czarujące, a czasu do zwiedzania dużo, bo jasno prawie do pierwszej w nocy.
8 lipca 2014
Delikatniejsza strona Seulu - kilka ujęć przyrody wzdłuż jednej z rzeczek.
8 lipca 2014
Haga w Holandii. Spontaniczny jamming moich współpracowników.
Haga w Holandii. Spontaniczny jamming moich współpracowników.Posted by W Korei i nie tylko on Monday, July 7, 2014
9 lipca 2014
W Brukseli padało jak z cebra, ale nie obyło się bez szybkiego spaceru po Grand Place i dobrego jedzonka. Europa jest przepiękna...
W Brukseli padało jak z cebra, ale nie obyło się bez szybkiego spaceru po Grand Place i dobrego jedzonka. Europa jest przepiękna...
10 lipca 2014
Krótki wypad do Bruges w Belgii. Rynek, urocze uliczki, kanały, gofry, czekolada, a nawet polski akcent - Muzeum Historyczne Miasta Gdańska przygotowało pojazd z zainstalowanymi na nim 48 dzwonami, co by muzyką umilać czas zwiedzającym.
Krótki wypad do Bruges w Belgii. Rynek, urocze uliczki, kanały, gofry, czekolada, a nawet polski akcent - Muzeum Historyczne Miasta Gdańska przygotowało pojazd z zainstalowanymi na nim 48 dzwonami, co by muzyką umilać czas zwiedzającym.
11 lipca 2014
Kilka dni w Hadze. Śliczne miasto, urzekająca architektura i dużo rowerów. Towarzystwo też dopisało - na zdjęciu w domu mojego współpracownika, w którym po dobrej kolacji urządziliśmy spontaniczny jam session. ^o^
Kilka dni w Hadze. Śliczne miasto, urzekająca architektura i dużo rowerów. Towarzystwo też dopisało - na zdjęciu w domu mojego współpracownika, w którym po dobrej kolacji urządziliśmy spontaniczny jam session. ^o^
13 lipca 2014
Na upał mój ulubiony samgyetang (삼계탕) - dosyć łatwy w przygotowaniu jeżeli posiada się rice cooker. Przy konsumpcji nieźle można się napocić. Mniam!
Na upał mój ulubiony samgyetang (삼계탕) - dosyć łatwy w przygotowaniu jeżeli posiada się rice cooker. Przy konsumpcji nieźle można się napocić. Mniam!
29 lipca 2014
Pani Malwina Wrotniak-Chałada, zastępca redaktora naczelnego portalu Bankier.pl, poprosiła mnie o wypowiedzenie się na temat pracy w koreańskiej korporacji. Zapraszam do lektury i komentarzy.
30 lipca 2014
Nowość na rynku koreańskim - gadżet do robienia "selfies" z odległości. Pakiet zawiera teleskopowy wysięgnik, uchwyt mocujący (odpowiedni również dla standardowych aparatów cyfrowych) oraz wyzwalacz działający w połączeniu bluetooth. Teraz to dopiero będzie można zaglądać babkom pod spódnicę...
Przy okazji przypominam o wpisie na blogu na temat technologii w życiu Koreańczyka:
Przy okazji przypominam o wpisie na blogu na temat technologii w życiu Koreańczyka: