Tym razem Wigilię spędziłam, podobnie zresztą jak i w zeszłym roku, według polskiej tradycji u znajomych. Jadłam własnoręcznie przyrządzone (tyle że dłońmi innych zacnych niewiast) pierogi z barszczem, cudowny bigos, prawdziwy chleb na zakwasie, susz nazwany przez sprawczynię „winter drink” i tak wypichcone ciasta, że mi oko, a nawet oba zbielały. Zdjęć zdążyć nie zrobiłam – tak szamaliśmy zaaferowani – i teraz muszę żyć jedynie wspomnieniami. Wszyscy byliśmy w Korei grzeczni to i również Mikołaj do nas był wpadł – dowód zewidencjonowany poniżej (uff).
![]() |
Święty Mikołaj z Frankiem i Antkiem, Micah i Milo oraz dystyngowaną jak na jedyną kobietę w towarzystwie przystało, Mia. |
![]() |
Wigilia u Moniki. |
W Korei Święta Bożego Narodzenia tak naprawdę nie mają większego znaczenia – to święto bez rodzimej tradycji, skopiowane z Zachodu, a w szczególności z USA, co przejawia się jego mocno komercyjnym charakterem. Koreańskie miasta z Seulem na czele przepięknie przystrojone są wymyślnymi błyskotkami, a domy handlowe kuszą w tym okresie rabatami, przed którymi nie idzie się bronić – lepiej zostać już w domu. Samo świętowanie zwykle obraca się wokół wychodnego 24 grudnia, kiedy to po pracy pary udają się do knajpy na piwo. 25 grudnia wszyscy mają wolne i jest to dzień jak każdy inny – jedni śpią przed telewizorem, inni idą z dziećmi do parku. Niektórzy koreańscy katolicy (ok. 11% społeczeństwa) uczestniczą w bożonarodzeniowej mszy, ale o dziwo nie jest to jakieś obowiązkowy punkt programu, o czym mogłam przekonać się dzięki mojej teściowej – w tym roku, mimo swojej religijnej gorliwości, w tego rodzaju uroczystości uczestniczyła po raz pierwszy i to tak tylko z ciekawości.
Ja w tym roku na Święta postanowiłam wziąć wolne i uciec poza miasto. Zrobiłam to w sposób typowo koreański, czyli połączyłam pracę nad ciałem z pracą nad duszą – udałam się na cały dzień do spa (wstęp w ramach nagrody za mój ostatni występ pansori), a następnie do, według mnie, jednej z najbardziej uroczych świątyń buddyjskich w Korei.
![]() |
Jinan Red Ginseng Spa w okolicach Maisan, prowincja Jeolla Północna. |
Moczenie się w naturalnych gorących źródłach oraz spa z najróżniejszymi masażami wodnymi i zabiegami to w Korei bardzo popularny sposób na odetchnięcie od codzienności – w czasie dłuższych weekendów najczęściej odwiedzanymi miejscami tego rodzaju są okolice Sokcho (속초) na wschodzie kraju. Na co dzień wystarcza uprawianie sportów, właściwe odżywianie się, dbanie o higienę osobistą oraz wygrzewanie się w osiedlowej saunie – to wszystko stanowi dla Koreańczyków panaceum na tryb życia w rytmie „ppalli, ppalli” („szybko, szybko"), ciągłe współzawodnictwo, a także ogromne ilości spożywanego alkoholu. Wizyta w saunie to też niepisany zwyczaj praktykowany w szczególności 31 grudnia. Na powitanie Nowego Roku, co w Korei wiąże się z oglądaniem pierwszego wschodu słońca, warto mianowicie stawić się czystym. Oczywiście to ma zastosowanie do osób niepracujących lub takich, które biorą tego dnia wolne – reszta, tak jak ja, wybiera wcześniejsze ablucje lub odwiedziny w saunie tuż po Nowym Roku. O swoich doświadczeniach w jjimjilbang (찜질방), czyli w koreańskiej saunie, szeroko pisałam w swojej pierwszej książce „W Korei”, a Czytelników, którzy nie mieli jeszcze okazji jej przeczytać odsyłam do odcinka audcyji „Zakorkowani” na ten właśnie temat:
![]() |
Wierzchołki Maisan oraz świątynia Tapsa. |
Tak właśnie, trochę niekonwencjonalnie, spędziłam moje Święta. Jutro Sylwester, pewnie przy lodach i lamce szampana, w ciepłej piżamie i z kotem na ramieniu, pojutrze kolejny Nowy Rok, a 19 lutego początek Roku Owcy (tzw. Seollal/설날) według kalendarza księżycowego. Tak jak w Roku Czarnego Smoka, czy Białego Tygrysa pary w pocie czoła pracowały nad poczęciem swoich dzieci wróżąc im z gwiazd świetlaną przyszłość, tak w roku 2015 przyszli rodzice wystrzegają się zajścia w ciążę jak ognia. Dzieci urodzone w tym roku mają być mianowicie nieudacznikami skazanymi na klęskę na polu prywatnym i zawodowym. Na szczęście przepowiednie te tym razem dotyczą tylko Chin – w Korei do owieczek nikt uprzedzeń nie wykazuje.
![]() |
Przygotowania do Sylwestra - to w pawilonie Bosingak w rytm uderzeń w ogromny dzwon odliczone zostaną ostatnie sekundy roku 2014. To już jutro! |
I tym akcentem życzę Wam puszystego i wdzięcznego jak owca z bajek
Nowego Roku 2015!
Dziękuję Ci za kolejną porcję wiadomości z Korei! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawiło, jak obchodzą święta - szczególnie, jak obejrzałam ostatni odcinek Pinokia - dramy koreańskiej :)
Również życzę ci szczęśliwego Nowego Roku!
Super wpis.
OdpowiedzUsuńCo do świąt, to mam wrażenie, że i w Polsce coraz bardziej się one komercjalizują... trochę to przykre, ale z drugiej strony ludzie mają coraz mniej czasu na ich celebrację. Kiedyś w Wigilię było normą wolne czy wcześniejsze wyjście z pracy - teraz mam wrażenie że co raz o to trudniej :(.
Ze swojej strony życzę wszystkiego naj w nowym 2015 roku :)
P.S. chętnie do takiego SPA bym się wybrała
Zgadzam się, w Polsce ten zwyczaj również zanika. Nie czuć już tych Świąt tak jak kiedyś. Cóż, Sylwester nie zapowiada się fantastyczny, zmiana burmistrza i te jego zmiany. Czasami robi się to męczące. Oczywiscie, zazdroszczę tego SPA i tych pięknych widoków.
OdpowiedzUsuńRównież składam życzenia z okazji Nowego Roku, chociaż będziemy go świętować trochę później niż Pani.
Pozdrawiam. :D
ale masz długie nogi! czy jesteś rosyjską modelką?
OdpowiedzUsuń:P :P :P
Ja takze dziękuję za wspaniale informacje na temat obchodzenia Bozego Narodzenia w Korei. Wiadomosci bardzo ciekawe. dziękuje
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńNapełnij swoje życie działaniem Nie czekaj, aż się wydarzy Spraw, aby się wydarzyło. Stwórz swoją własną przyszłość. Stwórz swoją własną nadzieję. Stwórz swoją własną miłość. I bez względu na twoje przekonania, Możemy napotkać wiele porażek, ale nie możemy zostać pokonani Albo znajdę sposób, albo go stworzę, to były słowa, które pozwalały mi iść dalej, gdy mój mąż został mi zabrany przez 3 lata, dopóki nie poznałam PEACEFUL HOME SOLUTION, który obiecał pomóc mi odzyskać radość i szczęście w ciągu 48 godzin i jestem mu wdzięczna, że się nie zawiodłam, dotrzymał słowa i dziś żyję szczęśliwie z moim mężem. Skontaktuj się z tym wielkim duchowym lekarzem pod adresem ( peacefulhome1960@zohomail.com ) lub WhatsApp na: ( +2348104102662 ). To doświadczenie zmieniające życie