Jak już pisałam dawno temu koreańskie reklamy dosyć mocno nadszarpują moje nerwy. Często te same kawałki puszczane są dwa razy pod rząd i to o wiele głośniej niż film, który się właśnie ogląda. Co szczególnie źle jednak wpływa na mój nastrój to ich poziom, a raczej jego brak. Generalnie reklamy koreańskie dzielą się na trzy kategorie. Albo ludzie robią z siebie kompletnych idiotów i jest to bardziej przykre niż śmieszne, albo uwydatniane są poszczególne części kobiecego ciała koniecznie z niewinnym i niczego nierozumiejącym wyrazem twarzy panienki, albo są to po prostu reklamy AGD lub kosmetyków prezentowanych przez zasłużone już i ciągle piękne damy koreańskiej sceny aktorskiej. Między innymi z powodu reklam nie mam w domu telewizora.
Dzisiaj jednak ktoś pokazał mi tę oto reklamę LG Telecom... Jest to jedna z cyklu scenek rodzajowych mających miejsce w małej firemce, gdzie szefową Działu Sprzedaży jest starsza dama mająca pod sobą kilku młodych chłopców. W piątej części cyklu do firmy wprowadzona zostaje zasada nakazująca prowadzenie zebrań w języku angielskim – kara za wykroczenie to 100,000KRW (ok. 70USD). Sposób, w jaki Koreańczycy radzą sobie z nakazem bardzo prawdziwie odzwierciedla rzeczywistość, z jaką borykam się tutaj na co dzień. Jest to chyba pierwsza reklama jaką oglądałam, w której Koreańczycy śmieją się z samych siebie.
Jestem pod wrażeniem. Ciągle.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz