Postęp



Czasem ogarnia mnie bezbrzeżne zwątpienie. Nie wiem, czy postęp społeczny w Korei kiedykolwiek zrówna się z postępem gospodarczym, który dokonał się tutaj w zbyt krótkim czasie.


Za mną na krześle chrapie współpracownik. Kompletnie pijany po poprzedniej nocy, z rozbełtaną koszulą poplamioną kimchijigae. Głowa bezładnie zwisa z poręczy, od  czasu do czasu jakiś bełkot dobiega z jego otwartego na oścież gardła. Ręce majtają się w podrygach snu, rozwalone nogi eksponują poplamione czymś krocze. Nikt z Koreańczyków nie reaguje, nikt nie komentuje. Dzień jak co dzień w jednej z największych koreańskich korporacji...

Pisałam kiedyś o fascynującym życiu koreańskiego metra i w nim agresji. Najbardziej przerażającym jego elementem są dla mnie koreańskie ajumy (starsze, zamężne kobiety). Są to istoty, które bez okruchu żenady torują sobie drogę łokciami, torebkami i parasolkami. A robią to z widoczną satysfakcją i nadmiernym rozmachem. Naprawdę trzeba uważać, żeby nie nabawić się jakiejś kontuzji. Już po „zaklepaniu” miejsca dla całej swojej drużyny koleżanki drą się wniebogłosy (czyt. rozmawiają) swoimi krwisto wymalowanymi ustami zupełnie nie zwracając uwagi na współpasażerów. Bardzo denerwująca sprawa szczególnie po kilkunastogodzinnym dniu pracy. Dzisiaj kolejny odcinek w temacie tym razem w wersji wizualnej:


6 komentarzy :

  1. jakos tak przypomnialy mi sie polskie "moherki";)Aigoooo!;)

    OdpowiedzUsuń
  2. z serii "Ladygate"

    http://www.koreabang.com/2012/videos/ladygate-soju-girl-debuts-same-girl-as-beer-girl.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeglądam Pani bloga i muszę przyznać że jest bardzo ciekawy ,ale niestety często bywa że nie rozumiem niektórych zachowań społecznych w tym kraju. Czy mogłaby mi Pani powiedzieć chociaż czy te kłócące się kobiety się znały? Miałam wrażenie że jedna z nich chciała 'przyłożyć' tej drugiej... Czy to normalne i częste w miejscach publicznych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobiety najprawdopodobniej nie znały się. Starsze pokolenie traktuje przemoc fizyczną jako akceptowalną metodę wychowawczą (kontrowersje wzbudzają do dziś kary cielesne w szkołach; przemoc wobec kobiet też nie jest niczym niespotykanym) - stąd zachowanie starszej pani, której coś się nie spodobało. Takie zachowanie zdarza się od czasu do czasu, ale młodsi Koreańczycy przyjmują to raczej ze spokojem, chyba że faktycznie dochodzi do rękoczynów. Szacunek wobec starszych w większości wypadków jednak przeważa.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź. Przyznam, że "przemoc fizyczna jako akceptowalna metoda wychowawcza" troszkę mnie przeraża (szczególniej jeśli mowa o jej występowaniu w szkołach). Czy konieczność takiego szanowania starszych nie jest jednak, swojego rodzaju, usprawiedliwieniem dla prostych złośliwości ludzi starszych? Czy młode pokolenie Koreańczyków nie ma poczucia niesprawiedliwości przy, pewnego rodzaju, spięciach ze starszymi?

      Usuń
    3. Obecnie kwestia bicia uczniów jest bardzo kontrowersyjnym tematem w Korei. W samym Seulu zabroniono takich metod, ale wiem, że wiele nauczycieli nie przestrzega tego nakazu. Kiedyś uczyłam polskiego bardzo miłego chłopca (który teraz studiuje po polsku na UAM w Poznaniu), który w ogóle zrezygnował ze szkoły bo miał dość takiego poniżania.

      W Korei "proste złośliwości" są uważane za coś nie na miejscu, dlatego większość Koreańczyków próbuje się nawzajem traktować z szacunkiem (z jakiegoś powodu metro jest chyba wyjątkiem ;). Młodsi Koreańczcy szanują starszych też z tego względu, że ci ludzie przecież wypracowali taką Koreę, jaką mamy teraz, a sami na tym wiele nie skorzystali. Jeszcze nie tak dawno przecież nad rzeką Han stały slumsy. Dlatego ogólnie akceptuje się sporadyczne wybuchy i pewne specyficzne zachowania starszego pokolenia...

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...