Są takie chwile, kiedy wszystkie elementy układanki idealnie pasują do siebie. Nawet te, które dawno temu odrzuciło się etykietą „błąd” lub „zupełnie niepotrzebne”. Wszystko nabiera sensu i łączy się w prostą ku szczęściu. Takiemu w środku. Rozpierającemu wrażeniem, że ktoś gdzieś zawsze czuwa. To bardzo intymne przeżycie bazujące na znakach zbyt subtelnych, żeby można uwiarygodnić je słowami.
Życie jest piękne.