Właśnie skończyłam czytać mój własny egzemplarz "Przesłoniętego uśmiechu". Otwiera oczy na Koreę, której z perspektywy Polski się nie widzi. Oglądając vlogi dziewczyn mieszkających w Korei (Pierogi z kimchi i Pyra w Korei), to państwo wydaję się takie poukładane, przystępne i bardzo atrakcyjne. Rzeczywistość jest jednak nieco mniej cukierkowa. Każdy kraj ma swoje czarne strony, ale chyba jednak cieszę się że mieszkam w Polsce.
Jest taka książka 1982년생 김지영, podobno też i film. Filmu nie widziałem, książkę czytałem i jest głupia i szkodliwa. Koreańskie społeczeństwo od XIV w. jest poukładane zgodnie z zasadami konfucjanizmu i to jest jego największą siłą. Każdy ma w nim swoje miejsce i określone nim obowiązki. Obecne próby wywrócenia tego porządku (także przez obecną ekipę rządzącą, znaną zresztą z innych szkodliwych pomysłów jak 52-godzinny tydzień pracy) noszą zmaniona zamachu stanu i niestety mogą się okazać gwoździem do trumny tego azjatyckiego tygrysa.
Pani Anno, dziękuję za ten wywiad. Jest niezwykle interesujący - podobnie zresztą jak cała książka. Od kilku lat śledzę Pani działalność: wcześniej tutaj na blogu, później w świecie literackim. Wszystkie książki przeczytałam i naprawdę czekam na więcej. Ma Pani doskonale lekki styl i wyjątkowy dar obserwacji. Życzę samych sukcesów! Pozdrawiam!
Właśnie skończyłam czytać mój własny egzemplarz "Przesłoniętego uśmiechu". Otwiera oczy na Koreę, której z perspektywy Polski się nie widzi. Oglądając vlogi dziewczyn mieszkających w Korei (Pierogi z kimchi i Pyra w Korei), to państwo wydaję się takie poukładane, przystępne i bardzo atrakcyjne. Rzeczywistość jest jednak nieco mniej cukierkowa. Każdy kraj ma swoje czarne strony, ale chyba jednak cieszę się że mieszkam w Polsce.
OdpowiedzUsuńJest taka książka 1982년생 김지영, podobno też i film. Filmu nie widziałem, książkę czytałem i jest głupia i szkodliwa. Koreańskie społeczeństwo od XIV w. jest poukładane zgodnie z zasadami konfucjanizmu i to jest jego największą siłą. Każdy ma w nim swoje miejsce i określone nim obowiązki.
OdpowiedzUsuńObecne próby wywrócenia tego porządku (także przez obecną ekipę rządzącą, znaną zresztą z innych szkodliwych pomysłów jak 52-godzinny tydzień pracy) noszą zmaniona zamachu stanu i niestety mogą się okazać gwoździem do trumny tego azjatyckiego tygrysa.
Pani Anno, dziękuję za ten wywiad. Jest niezwykle interesujący - podobnie zresztą jak cała książka. Od kilku lat śledzę Pani działalność: wcześniej tutaj na blogu, później w świecie literackim. Wszystkie książki przeczytałam i naprawdę czekam na więcej. Ma Pani doskonale lekki styl i wyjątkowy dar obserwacji. Życzę samych sukcesów! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń