W lutym czuć już wiosnę. W ostatnich dniach miesiąca dzień wyraźnie wydłuża się, kwiaty w domu puszczają soczyście zielone liście, a ptaki głośno skarżą się z powodu mroźnych jeszcze poranków. Cieszę się, że właśnie pod koniec tego miesiąca przyszłam na świat.
Poniżej kilka wycinków z lutego 2014, które pojawiły się na moim fanpage'u "W Korei i nie tylko".
Takim oto spojrzeniem powalił mnie PWY, kiedy go po raz pierwszy zobaczyłam.
Na zdjęciu mój mąż (po prawej) z bratem ok. 20 lat temu...
Awwww...
3 lutego 2014
Najświeższe korporacyjne zdjęcie klasowe. Przypomina mi się zdjęcie z przedszkola i moje dwa kucyczki z kokardkami.

6 lutego 2014
Jakiś czas temu firmowa jadłodalnia zaproponowała nam taką oto zupkę: ciateczka ryżowe tteok z ostrygami w glonowych włoskach. Wygląda jak zawartość ścieku prysznicowego (słowa mojego kanadyjskiego współpracownika), ale mimo to smakowała całkiem całkiem.
Maessaengi soup (매생이국) zawiera bardzo dużo minerałów i ma pomagać oczyszczać ciało z toksyn.

11 lutego 2014
Podróż służbowa. Ja i siedmiu koreańskiego chłopa.
Po 10-godzinnym locie dojeżdżamy do hotelu, gdzie mamy 10 minut na dojście do siebie. Jesteśmy w nowm miejscu, mamy trochę wolnego czasu, więc nie straszna nawet 17-godzinna różnica czasu i brak prysznica. Niestety - zamiast odkrywania tajemnic nowej szerokości geograficznej cała zbiórka jedzie do... outletu na zakupy. A na zakończenie pierwszego dnia w ekscytującym, nowym miejscu kolacja - oczywiście w restauracji koreańskiej, gdzieś na obrzeżach miasta...

12 lutego 2014
Moja nauczycielka pansori p. Moon Soo Hyun...
16 lutego 2014
Koreańczycy golf i zakupy w outletach. Ja nasiąkam nowym miejscem... — in Seattle, Washington.

17 lutego 2014
Balkonowe skarby mojej teściowej...

18 lutego 2014
Seulski ratusz. Podoba mi się.

23 lutego 2014
Już nie mogę doczekać się wiosny i wypraw w koreańskie góry...
25 lutego 2014
Moje urodziny i pierwsza rocznica kadencji Prezydent Park Geun Hye. Nastroje po obu stronach ambiwalentne.
Na kolację z PWY musiałam przedzierać się przez masę uzbrojonych policjantów. Armatki wodne w pełnej gotowości...

26 lutego 2014
Zachciało mi się ostryg. W sukurs przyszli mi koledzy z pracy gorąco polecając żyjątka z okolic wyspy Geoje - podobno najlepsze w całej Korei, do tego istna świeżynka.
Podekscytowana podekscytowaniem kolegów co prędzej zakupiłam zalecane 10kg na trzy osoby. Byłam święcie przekonana, że imponująca waga związana jest z równie imponującymi muszlami ostryg. O ja naiwna! Do domu dostarczono mi dwa wory wody morskiej z pływającymi w niej mięczakami... bez swoich domków. W pierwszej chwili z lekka ugięły się pode mną nogi, ale zaraz odzyskałam rezon. Nie takie rzeczy się przeżyło.
Ostrygi jadłam w piątek, ostrygi jadłam w sobotę, ostrygi jadłam w niedzielę. W poniedziałek rano mało elegancko stoczyłam się pod stół. W krótkotrwałym przebłysku świadomości sięgnęłam drżącą ręką po telefon i cieniutkim głosem zgłosiłam szefowi swoją niemoc. Następnie przespałam cały dzień.
I tak definitywnie skończyła się moja przygoda z koreańskimi ostrygami.

wow! co za historie. Prowadzi Pani blog wspaniale i bardzo interesujaco. A Seulski Ratusz! WOW, nawet nie wiedzialam ze budynek, ktory w Polsce kojarzy mi sie raczej z jakas starsza budowla moze byc az tak inny .
OdpowiedzUsuńTe ostrygi wyglądają jakby planowały podbój kosmosu, strach się bać ;)
OdpowiedzUsuńOh, wow, muszę przyznać, że ciacho z tego PWY było^^
OdpowiedzUsuńDla mnie nadal jest! Haha. :-D
UsuńDla mnie nadal jest! Haha. :-D
UsuńBo ostrygi z Geoje trzeba jesc na Geoje. Szkoda, ze sezon sie konczy.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń