Do godzin porannych deliberują bełkotem, jak tu być Dobrym Ojcem. W oparach alkoholu, o wypchanych żołądkach, paląc jednego za drugim.
W domach zaryglowane żony odwalają czarną robotę. Złej Matki. Zakneblowane społecznym gorsetem muszą zrozumieć, zaufać, być ostoją, stać murem.
Bo Dobrzy Ojcowie zrobiliby wszystko, naprawdę w s z y s t k o dla swoich dzieci.
To miłość bezgraniczna.
To miłość w najczystszej postaci.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz